Menu weselne może wynieść imprezę na piedestał albo ją pogrążyć. Jak wybrać menu ślubne? Półmiski czy porcje, ile tego jedzenia, czego unikać na weselu?
Menu weselne – półmiski czy porcje?
Na temat półmisków lub porcji na weselnym stole NA PEWNO będziecie się ścinać ze swoimi rodzicami czy teściami. Oto porównanie: półmiski czy porcje?
PÓŁMISKI:
- możliwość wyboru dania (i jego ilości) przez gościa,
- szybko ufajdane stoły sosami, mięsiwami i zupami, przez co zrobi się mały chlewik,
- dyskomfort gości co do ponakładanych porcji czyli nałóż sobie, a powiem Ci kim jesteś („nie wezmę więcej, bo nie starczy dla reszty; nie wezmę więcej bo inni pomyślą, że jem jak świnia”),
- mus patrzenia na to, ile jedzenia się marnuje…
PORCJE:
- wyglądają elegancko i każdy talerz wygląda jak dzieło sztuki,
- każdy dostaje dokładnie to samo i nikt nie zazdrości sobie talerza,
- wybór jest dość ograniczony do tego, co masz na talerzu,
- niektórzy mogą poczuć się urażeni, że ktoś im „wydziela” jedzenie,
- wpada boli podwójnie, gdy podasz na talerzu wegetarianinowi porcję soczystego schaba…
Cóż – wybór należy do Was.
ZABIEGI KOSMETYCZNE PRZED ŚLUBEM!
Menu weselne – chojnie czy skąpo?
I tak źle, i tak nie dobrze.
Horrendalne ilości jedzenia na weselu to nic innego, jak postaw się, a zastaw się. Coraz rzadziej goście stawiają na ilość jedzenia i naćkanie się nim, a coraz bardziej liczą na efekt świetną jakość posiłków. Często goście weselni chcą też spróbować na weselu czegoś nowego: zamiast rosołu – zupę krem z warzyw, zamiast schabowego – żeberka w sosie miodowo-piwnym, zamiast jarzynowej: ciekawe caprese.
Z drugiej strony …
Spróbujcie „obciąć” budżet na jedzeniu. Ludzi nie oszukacie – ani na potrawach, ani na wódce. Sytuacja, w której gość wychodzi głodny z wesela jest po prostu niedopuszczalna! Na orkiestrze zaoszczędzicie, na fotografie zaoszczędzicie, na atrakcjach zaoszczędzicie – ale NIGDY na jedzeniu! Małe porcje degustacyjne sprawdzają się na małych „party”, więc lepiej nie dawać sobie strzału w kolano z mikro-ziemniakiem czy mini-pulpetem.
Menu weselne – wybredni goście
Koniecznie zróbcie rekonesans gości weselnych. Kto ma alergie i na co, kto jest wegetarianinem, specjalne menu dla dzieci? A może zdecydowana większość gości weselnych przepada za rybami i koniakiem? A może wolą pozostać przy wódce i śledziku!? A może…
Nie popadajmy w paranoję.
Każda dodatkowa opcja kosztuje, a im więcej ich jest – tym większa jest frustracja i zniechęcenie. Zresztą… Jeszcze taki nie się nie urodził, kto by każdemu dogodził. Także nie przejmujcie się. Choćby menu weselne było autorstwa Pascala i Okrasy, to na każdym weselu znajdzie się maruda, któremu nic nie będzie odpowiadać. Nawet ot tak… dla zasady.
Menu weselne – czego unikać?
Po pierwsze: unikajcie dodatków, które zrobią Waszym gościom rewolucje gazowo-jelitowe. Chyba, że tych gości nie lubicie. Ale raczej lubicie, prawda?
Czego unikać na weselnym menu?
Na pewno nadmiaru groszku, cebuli, czosnku, koperku. Nie nastawiajcie się również na potrawy z dużą ilością pieprzu, chili oraz konkretny typ kuchni: szczególnie kuchnię indyjską czy chińską. Zdecydowanie lepiej sprawdza się pomieszanie stylów kuchni np. włoskiej z tradycyjną polską lub polskiej z śródziemnomorską.
Unikajcie również maślanych, ciężkich i nasączanych alkoholem ciast i pływających w tłuszczu golonek. Jak to piszę, aż mi niedobrze. Chyba nie chcecie dołączać do każdego zestawu dań Raphacholiny i Espumisanu?
Powodzenia!
No właśnie… Ja jestem bardziej za porcjami, ładnie to wygląda, a tak jak każdy uwali sosem obrusy to robi się wiejś-party :/. Tylko porcje!!!
Nie zauwazylam nigdy wieś-party. Kazdemu moze cos kapnac z talerz, bez względu na sposob podania posilku. Bez przesady, nikt sie specjalnie chyba nie brudzi prawda?
[…] PRZEPIS NA ELIKSIR ARABSKI […]
[…] SPIEPRZYŁAŚ SUKIENKĘ – TO CHOCIAŻ NIE SPIEPRZ MENU […]
[…] MENU WESELNE – GWÓŹDŹ DO TRUMNY […]
[…] MENU WESELNE – JAK NIE SPIE … WESELA? […]
[…] NAJCZĘŚCIEJ Z TEŚCIAMI KŁÓCIMY SIĘ O … […]
Co do dań można trochę zaskoczyć i właśnie nie podać tradycyjnego rosołu a zupę krem, ale część dań zostawić tradycyjnych tak by była równowaga, bo wiele ludzi nie lubi wymyślnych potraw.
Zupa krem super się sprawdzi (np. zupa krem z pomidorów z grzankami), albo ewentualnie do rosołu dodać kołduny zamiast klusek. Zawsze jakaś odmiana :) Ten nieszczęsny rosół się tak utarł jako tradycyjna zupa na weselach ;)
Bylam na weselu, gdzie podano krem z batatow – nie bylo osoby, ktorej by nie smakowal.