Bałagan w domu doprowadza mnie do szewskiej pasji. Praca, dom, jedzenie i spanie. Gdzie tu jeszcze coś myć, coś pucować, polerować? I jeszcze być eko?
Jak być eko na co dzień?
Co mnie skłoniło do wystawienia siebie na taką próbę czystości?
- wieczny bałagan w domu
- spore rachunki za wodę i energię
- no i …. chciałam zobaczyć, jak to jest być eko
Bo bycie eko jest bardzo, bardzo modne.
To nie tylko nie spuszczanie za każdym razem wody w ubikacji czy kąpanie się całej rodziny w 1 wannie w sobotę. Możecie być eko w mniej ortodoksyjny sposób – z korzyścią dla środowiska i samych siebie.
Dlatego zamiast protestować przeciwko smogowi w Krakowie, zamiast udostępniać na Facebooku zdjęć GreenPeace’a i terrorozować znajomych i rodziny opowieściami o segregacji śmieci, czy nie lepiej zacząć od … zakupienia ekologicznych produktów do sprzątania? Czy to nie jest tak proste, że aż genialne?
Dlatego tak ważne jest, by wybrać produkty dobrej jakości. Bo samo sprzątanie to połowa sukcesu. Reszta to produkty. Dlatego lepiej zróbcie to raz, a dobrze.
Ja wybrałam produkty z katalogu WARTO WYBRAĆ Intermarche.
Gazetka Intermarche
Ale… miałam trochę wątpliwości.


Jak być eko na co dzień?
Od czego zacząć?
Myślałam, że ekologiczne produkty są … wiecie … słabe. No bo czy rumianek i nagietek dobrze zmyje tłuszcz? Wyczyści brudną do granic możliwości kuchenkę? I czy będzie się dobrze pienić?
Czy ekologiczne produkty do sprzątania zostawią wszystko NAPRAWDĘ czyste i NAPRAWDĘ pachnące?
- Naprawdę działają! Bardzo dobrze zmywają tłuszcz i brud. Serio, będziecie zaskoczeni jakością!
- Pienią się! Brak agresywnych substancji pianotwórczych nie powoduje … braku piany. Na szczęście!
- Są wydajne! Jako, że dbamy o środowisko, to producenci pieczołowicie zadbali o to, by uzyskać maksimum czystości przy jak najmniejszej ilości wylanego płynu.
- Zdrowe dłonie! Nawet gdybyście kiedyś pomylili płyn do mycia podłóg z płynem do kąpieli, to żadna krzywda Wam się nie stanie. Dłonie nie będą tak zmaltretowane (wysuszone, zaczerwienione i piekące) jak do tej pory.
- Nadają się do … mycia pędzli do makijażu! Płyn do mycia naczyń jest tak delikatny, że włos mi nie spadł z … pędzla! Nawet przy dłuższym używaniu.
- Odtłuszczają! Pamiętam, jak kolega kiedyś opowiadał mi o stercie tłustych, niedomytych naczyń u siebie. Bleh. Traumatyczna opowieść. Zdecydowanie trzeba go uratować tymi środkami.
- Pachną. Zawierają delikatne środki zapachowe. Nie ma tu odrzucającego chloru. Nawet panie domu będące w stanie błogosławionym nie mają się czego obawiać.
- Lubią się z przyrodą. Opakowania są schludne, biodegradowalne, nadają się do recyklingu. Mam świadomość, że robię dobry uczynek. Bezcenne.
- Ach, zresztą … dość tej pisaniny! Spójrzcie na zdjęcia!
PRZED

PO

*wpis powstał w ramach współpracy z Intermarche
Hmmmm, te środki czystości wydają się być bardzo dobre i mam nadzieję, że takie są. Być może się skuszę, bo nie miewam raczej rzeczy z Intermarche. Ale skoro mówisz, że są dobre i że warto w nie zainwestować to kupię i przetestuję ;)
Miałam – polecam, zwłaszcza ten płyn uniwersalny!
Tę środki są super testowałam je już wcześniej
Miałam polecam bardzo serdecznie
Super test polecam :)