Zespół jelita drażliwego – gdy leki nie działają, co robić? Leczenie, dieta, przyczyny i objawy, domowe sposoby. Spróbujcie!
Zespół jelita drażliwego – przyczyny i objawy
Najczęstsze objawy zespołu jelita drażliwego to:
- naprzemienne uciążliwe biegunki i zaparcia
- ogrom gazów, bolesne wzdęcia
- ciągłe i nieznośne bóle brzucha
- stany lękowe, depresja, spadek poczucia własnej wartości
Przyczyny zespołu jelita drażliwego nie dokładnie poznane. Często jest to:
- przewlekły stres (sytuacje rodzinne, praca),
- zaburzenia mózgowo-jelitowe,
- przebyte biegunki infekcyjne.
Zespół jelita drażliwego – dieta
Zaleca się zmianę diety na lekkostrawną, gotowaną na parze. Najlepiej wyeliminować kawę, napoje gazowane, potrawy ostre. Trzeba pożegnać się z kuchnią meksykańską i chińską. Zaleca się ograniczenie spożywania fasoli, cebuli, czosnku, bobu, koperku oraz innych produktów o działaniu wzdymającym i drażniącym.
Pojawiają się głosy, by wyeliminować również gluten. Chociaż dotyczy to bardziej celiakii. Ale niektórym dieta bezglutenowa pomaga.
Z drugiej strony często mówi się, że na zespół jelita drażliwego nawet dieta nie zadziała. I w wielu wypadkach rzeczywiście tak jest. Ale zawsze warto spróbować.
Zespół jelita drażliwego – leczenie i leki
Zespół jelita drażliwego jest piekielnie ciężki w leczeniu. Jak się ratować? Tutaj zaczynają się schody, bo przy zespole jelita drażliwego dobór leku to loteria. Najczęściej lekarze zapisują preparaty zawierające:
- trimebutynę (Debretin, Tribux – ten już dostępny bez recepty),
- maślan sodu (Debutir – również bez recepty),
- drotawerynę (znana No-spa, Deespa – bez recepty).
- Dodatkowo często do tego rodzaju leków stosuje się leki uspokajające z hydroxyzyną i doxepiną (te są na receptę).
- Warto sięgnąć też po probiotyki w dużych dawkach (np. Osłonka Gastro, Dicoflor Complex – zdecydowanie najlepsze przy zepole jelita drażliwego, dostępne bez recepty w aptekach).
Zespół jelita drażliwego – domowe sposoby
- Ciepły kompres czy termofor – mogą przynieść ulgę przy ostrych bólach brzucha. Ciepło działa rozkurczająco, zmniejsza ból i napięcie mięśniowe.
- Babka płesznik – opisywana przeze mnie TUTAJ. Świetna przy bolesnych zaparciach no i naturalna! Nie powoduje uzależnienia ani spustoszenia w organizmie jak preparaty z senesem.
- Grzybek tybetański – kefir z grzybka tybetańskiego to ogromna bomba probiotyczna z dużą zawartością witamin z grupy B (które regenerują i działają przeciwzapalnie). Jeśli próbowaliście już wszystkiego i żadne leki nie pomagają, to spróbujcie zrobić swój własny leczniczy kefir z grzybka. Po systematycznym stosowaniu wiele osób zauważa poprawę w perystaltyce jelit. Więcej o grzybku tybetańskim i najczęściej zadawane pytania.
do objawów dodałabym jeszcze wiecznie burczący brzuch, moje utrapienie :(
a mi się wydaje że czasami lepiej też wspomóc się wiedzą dietetyka, ja mam swojego i nie oddam za nic w swiecie. polecam firmę cel w gdyni
Polecanie babki płesznik na ZJD… Grzybek Tybetański też kula w płot. Obydwa produkty są ma liście zakazanej FODMAPs, co znaczy, że generują procesy fermentacyjne w jelitach.
Probiotyki przeszłam, różne i w dużych dawkach – efekt mizerny. Rozkurczowe leki biorę doraźnie, gdy brzuch bardzo mnie boli. Teraz się zaprzyjaźniam właśnie z debutirem i czuję poprawę. Wzdęcia i biegunki są mniejsze i liczę, że tak pozostanie.
Ja tak samo jak Kamill, poprawę odczułam dopiero po wprowadzeniu Debutiru. Wcześniej było marnie. Miałam już dość kłopotów ze swoimi jelitami. Nie można było wyruszyć w dalszą trasę rowerową, bo nigdy nie wiedziałam, kiedy mnie złapie biegunka.
Wszystko fajnie ale uważam, że przy zespole jelita drażliwego nie można dawać jednakowych wskazówek żywieniowych dla wszystkich typów ZJD.
Przecież inna dieta będzie dla osób z biegunkami a inna dla osób np. z zaparciami. Trzeba dokładnie zgłębić temat i nie da się bez diety eliminacyjnej. Jest to bardzo długotrwałe ale tylko wyeliminowanie produktów, które nie służą danej osobie, dają rezultaty. Nie ma też uniwersalnego leku, gdyż każdy przypadek jest inny. Wg mnie jedynym wspólnym mianownikiem jest konieczność utrzymania prawidłowej mikroflory jelit, choć w tym przypadku wybór odpowiedniego probiotyku jest indywidualny
Dieta jest bardzo ważna przy zespole jelita drażliwego, ale niestety nie rozwiąże całkowicie problemu.
Dieta dietą, bez niej ani rusz, ale mnie nie wyeliminowała całkowicie problemu. Wciąż uczę się co jeść, a co mi szkodzi. Dlatego do codziennych nawyków dołączyłam łykanie suplementów. "Uspokajają" jelita, zdecydowanie lepiej po nim pracują, więc skończył się problem z biegunkami i zaparciami, a nawet przelewania jest mniej.
A jakie suplementy polecasz?
U mnie dieta to podstawa, ale mam naprzemienne biegunki i zaparcia, więc sporządzam listę produktów które są ok, a które mi szkodzą. Debutir też stosuję, bo maślan sodu dobrze łagodzi objawy IBS i brzuch mnie mniej boli. Co do probiotyków to ciągle testuję, nie mam ulubionego.
Z zespołem jelita drażliwego walczę już kilka lat, choć zdiagnozowanie go zajęło lekarzom sporo czasu. Niezbędna była zmiana diety na fodmap. To co jeszcze mi pomaga to utrzymywanie prawidłowej mikroflory jelit, o czym wiem od swojego lekarza. Gdy zaczynają się zatwardzenia, biorę przez kilka tygodni probiotyk i u mnie świetnie się sprawdza.
Ja stosuję regularnie nasiona Chia i probiotyki. Brzuch też mi czasem burczy. Jak mam zaparcia, to używam czopki Eva Qu, są rewelacyjne, nie mają skutków ubocznych i działają w 15 minut.
Ja też się wreszcie skutecznie pozbyłam ciągłych biegunek, bólów brzucha i wzdęć dzięki kiszonkom, kryształom japońskim i grzybkowi tybetańskiemu. Wreszcie mogę funkcjnować bez stresu, czy zdążę do toalety "jakby co" Czuję się wygrana :)
U mnie objawy jelita drażliwego ninęły, odkad zaczęłam brać codziennie Gastrobutin z maślanem sodu. Przestały mnie męczyć ciągłe biegunki i wzdęcia.
Dla mnie Debutir to najlepszy wybór z możliwych. Moje jelito znowu jest zdrowe, czuję się rewelacyjnie. Mogę wszystko jeść, nie mam akcji biegunkowych.
słyszałam, że maślan sodu to idealne rozwiązanie dla drażliwych jelit. tak samo grzybek tybetański :)
U mnie dieta i więcej ruchu pomogły w walce z IBS.
Dla mnie pomocna okazała się konsultacja u dietetyka klinicznego, pani Beaty Ślebzak-Cebuli, która wszytsko mi porządnie wyjaśniła i dała jasne wskazówki