„Sushi jest zdrowe, bo ma te śmieszne algi i rybę!” – brzmiała odpowiedź losowych osób, które spytałam, czy sushi jest zdrowe. Czy rzeczywiście sushi – tradycyjne danie japończyków jest takie zdrowe, za jakie się je powszechnie uważa? I co ma do tego uroda?
Sushi – zdrowie na talerzu?
Egzotyka dania, magiczna otoczka zdrowotna oraz pewnego rodzaju ekskluzywność (przyjęło się, że sushi to ulubione danie celebrytów i gwiazd kina i telewizji) sprawiają, że coraz chętniej po nie sięgamy mimo jego wysokiej ceny. Mimo tego, iż póki co sushi pozostaje w tyle za tradycyjnymi schabami i popularnymi „chińczykami”, to kusi…
A oto podstawowe wartości zdrowotne tradycyjnej porcji sushi:
- RYŻ – główne źródło węglowodanów, które dają kopa organizmowi do działania; poza tym to właśnie ryż jest głównym elementem dającym uczucie sytości przy niskiej zawartości tłuszczu
- GLONY NORI – źródło mikroelementów tj. jod, żelazo, wapń, magnez i antyoksydantów, w tym odmładzającej witaminy C i A oraz szeregu witamin z grupy B, które odpowiadają za zdrowy wygląd skóry, mocne włosy i błysk paznokci
- RYBY– najczęściej tuńczyk i łosoś – są źródłem białka i NNKT oraz witamin: A, D i E, przy czym witaminy A i E są silnymi antyoksydantam
Sushi i uroda
Czy sushi wpływa w sposób znaczący na wygląd skóry, włosów i paznokci?
Jak widać powyżej – sushi to kopalnia witamin, minerałów i NNKT, które przecież odgrywają pierwszorzędną rolę w aspekcie urodowym i zdrowotnym. Wiele osób uważa wręcz, że to właśnie dzięki sushi (+ codziennej filiżance zielonej herbaty, genom i klimatowi) Japonki zawdzięczają swój młody wygląd. Czasem Japonki wykorzystują powstającą w wyniku moczenia i płukania ryżu wodę – wodę ryżową jako rozświetlający tonik. Natomiast roztarte glony nori nakładają na twarz jako maseczkę. Rezultatem jest dobrze odżywiona i wygładzona cera.
Poza tym sushi w swojej podstawowej wersji to danie niskotłuszczowe (o ile nie doda się do niego majonezu czy innych tuczących składników), a w Japonii o dostęp do świeżych i smacznych ryb nietrudno. Zatem może to być również sposób Japonek na ich filigranowe, dziewczęce i szczupłe figury.
Zazdrościmy.
Przeczytaj o innych urodowych sposobach Japonek
Sushi – rtęć, kadm i ołów
Jednak mimo tego, że sushi jest naprawdę smaczne i zdrowe, to nie powinno spożywać codziennie. Dlaczego? Jest to związane niestety z pochodzeniem ryb, które wskutek zanieczyszczenia środowiska kumulują w swoich organizmach horrendalne ilości neurotoksycznej rtęci, kadmu czy ołowiu. Jak z tego wybrnąć? Najlepiej a) ograniczyć spożycie sushi albo b) wybierać częściej sushi z warzywami.
Wykazano również, że zawartość metali ciężkich jest wyższa w sushi kupowanym w lokalach niż w sushi zrobionym własnoręcznie w domu. Dlaczego? Być może dlatego, że robiąc samodzielnie sushi w domu mamy poniekąd kontrolę nad składnikami: sami wybieramy warzywa czy ryby, które zamierzamy użyć do sushi. A skąd pochodzą składniki sushi dostępnego w lokalu? Tego nie nikt, oprócz dostawcy produktów do sushi baru, pracowników i kierownika sklepu ;)
Sushi – zabiegi SPA
Mało tego, popularne są też zabiegi SPA inspirowane sushi. Są to głównie zabiegi odmładzające, przeciwzmarszczkowe i ujędrniające skórę twarzy i ciała. Mają za zadanie wygładzić skórę, pozbyć się zbędnych przebarwień i najważniejsze – zrelaksować ciało i duszę. Podczas zabiegów sushi najczęściej wykonuje się:
- peelingi ryżowe z oryzanolem – składnikiem wyodrębnionym z zarodków ryżu o działaniu antyoksydacyjnym
- maseczki nawilżające i wygładzające – o przyjemnej, żelowej konsystencji, wzbogacone o popularny kwas hilauronowy oraz kompleks z roślin alpejskich (m.in. krwawnik pospolity, przywrotnik pospolity, ślaz dziki, melisa lekarska, pierwiosnek lekarski, mięta pieprzowa, przytacznik leśny)
- relaksujący japoński masaż twarzy za pomocą tajemniczej galaretki ryżowej
- na koniec nakłada się serum z algami morskimi bogatymi w mikroelementy i składniki odżywcze
Cena pojedynczego zabiegu sushi w Spa waha się między 200-300 zł.
Sushi – body sushi
Coraz większą popularnością na imprezach prywatnych (wieczory kawalerskie i panieńskie) oraz większych (różnego rodzaju targi i imprezy) cieszy się tzw. body sushi. Body sushi jest dość kontrowersyjne, ponieważ opiera się na … goliźnie. Sushi zjada się wprost z ciała modelki (pałeczkami lub ustami), udekorowanej w świeże kwiaty i nic ponadto. Cena takiej atrakcji jest spora, kosztuje od ok. 150 zł/os. do prawie 6 tysięcy (2 modelki, impreza na jachcie, DJ).
Sushi Wesola – Warszawa…Bylam tam kilka dni temu i musze przyznac, ze prze- pyszne jedzenie! :) uwielbiam :P
Zgadzam się z Tobą!Jadłam sushi w kilku sushi barach w stolicy i najbardziej posmakowało mi własnie w Sushi Wesoła!Jestem u nich częstym gościem!!