Konkurs kosmetyczny – do wygrania kosmetyki różane prosto z Bułgarii!
Byliście w Bułgarii? Ja tak. Okradziono mnie, ale ten przykry zawód zrekompensowało mi naprawdę pyszne jedzenie i wino!
Poza tym w Bułgarii nadrabiałam całoroczne zaniedbania kosmetyczne. Chodziłam od bazarku do bazarku kosmetycznego i próbowałam, wąchałam, testowałam. Bo kosmetyki różane są wizytówką Bułgarii. Zawierają czysty olejek różany – esencję młodości, relaksu i seksu. Uwodzą, kuszą, mamią.
No i wybrałam dla Was parę kosmetyków, które chciałabym, byście przetestowali na własnej skórze. I przenieśli się ze mną w ten różany raj.
Dlatego dla najbardziej kreatywnych osób przygotowałam 5 zestawów kosmetyków różanych. Są bardzo nietypowe, ciekawe i oczywiście oryginalne, w 100% bułgarskie.
Do wygrania mam 5 super różanych zestawów marzeń:
- perfumy o zapachu róży z olejkiem różanym
- krem do rąk z naturalną wodą różaną
- wygładzający różany balsam do ust
- różana gąbka peelingująca do ciała
Kosmetyki te nie są dostępne na rynku Polskim!
Warunki przystąpienia do konkursu są banalnie proste. Wystarczy w komentarzu pod postem podać, gdzie spędziłabyś swoje wymarzone wakacje.
Konkurs trwa od 21 października 2015 r. do 30 listopada 2015 r.
Good luck!
Wymarzone wakacje to takie kiedy mogę nie myśleć o codziennym pośpiechu. Mogę wylegiwać się codziennie w wannie i czytać po dwie książki dziennie. Gdzie bym spędziła? W domu :) Tu nie odczuwam pośpiechu i mogę celebrować każdą chwilę, co cudownie ładuje baterie przed maratonem "prawdziwego życia".
Wiem, że wypada pisać o wypoczynku aktywnym… ale moje idealne wakacje to czysta próżność we własnych czterech ścianach.
Wymarzone wakacje… nie wiem gdzie ale wiem z kim, z moja ukochana dziewczyna a miejsce nie mialoby znaczenia :)
Nigdy nie byłam w Bułgarii, ale jest to właśnie jedno z miejsc, które bym chciała odwiedzić :) Gdzie spędziłabym moje wymarzone wakacje? U boku ukochanego! :) myślę, że nieważne miejsce, byleby z tą ukochaną osobą, bo to ona daje nam więcej szczęścia niż cokolwiek innego :) Jednak jeśli już miałoby to być jakieś wybrane miejsce to byłaby to właśnie Bułgaria i Chorwacja ze względu na to, że to przepiękne kraje z pięknymi plażami, na których chętnie bym odpoczęła, poza tym jest co zwiedzać w obu państwach, a jeśli jadę w jakieś nowe miejsce to lubię je dokładnie zwiedzić, zobaczyć zabytki, pochodzić po sklepach czy porobić zdjęcia oczywiście. Kolejnym miejscem, które chciałabym odwiedzić jest miasto w Anglii Birmingham, różnorodność sklepów jaka tam jest strasznie mnie przyciąga :) Do tego ładne budynki czy atrakcje gdzie można się zabawić czy odpocząć, coś innego niż w Polsce. :) Z miejsc poza Europą chciałabym odwiedzić Japonię i Chiny :) Chciałabym zobaczyć jak tam żyją ludzie, jak na codzień tam wszystko funkcjonuje. Mają tam przecież takie nowinki techniczne itp, że jest to całkiem inny świat niż mam na codzień. Zdecydowanie te 5 krajów są miejscami, które chciałąbym odwiedzić i chciałabym w nich spędzić wakacje. Mimo to nadal popieram, że nawet jeśli miałabym do wyboru wyjazd tam lub zostać z chłopakiem w domu, wybrałabym zostać z domu, bo nic by mi nie sprawiło tyle radości co ON :)
W domu…
Dziwne prawda?
Ale już wyjaśniam jak to… Długo czekaliśmy z mężem, aż uda się nam kupić własny kąt. O nowiutkim domu własnego projektu nie mogliśmy nawet marzyć. Szukaliśmy długo na rynku wtórnym. Chcieliśmy znaleźć dom z ogródkiem na wsi w cenie nie z kosmosu. Stawaliśmy dwa razy w przetargach na nieruchomości. Raz zasypiałam już z kluczami w ręku, bo dostaliśmy informację,że nie było chętnych. Niestety na sam przetarg wstawiła się para nie wiadomo skąd, która wpłaciła kilka minut przed końcem terminu wadium. Przegraliśmy…Płakałam dwa dni.
Po dwóch latach znaleźliśmy kolejny dom. Z ogłoszenia nie z przetargu. Marzenie. Owszem do remontu, ale cały czas braliśmy na to poprawkę. Wprowadziliśmy się do niego tuż przed początkiem lata. Idealnie. Mała od września szła pierwszy raz do szkoły, więc nie było problemu z adaptacją wśród nowych znajomych.
A całe wakacje każdy z nas z radością spędził na urządzaniu naszych 4 kątów. Córka w niepogodę malowała na ścianach plakatówkami w swoim pokoju różne obrazki, by przejściowo zasłonić mankamenty ścian, zanim doczekamy się remontu. Mąż zaczął remont od podstaw- czyli najważniejsze rzeczy jak instalacje i latał jak szalony a zarazem radosny, jak dziecko z młotkiem i przecinakiem. W pogodne dni spędzałyśmy w ogrodzie na jego porządkowaniu. Ja z córcią kształtowałyśmy rabatki i sadziłyśmy nowe rośliny. Mąż jak dziecko latał z młotkiem i gwoździami, naprawiał ogrodzenie i budował domek i piaskownicę dla córki.
Pod koniec wakacji spełniło się jeszcze jedno moje marzenie oraz marzenie córki- oznajmiliśmy jej bowiem ,że będzie mieć za kilka miesięcy siostrzyczkę albo braciszka. To było cudowne lato…
Wymarzone wakacje? No cóż, z pewnością cieplejszy od Polski kraj. W Bułgarii nie byłam więc chętnie bym je tam spędziła. Miałabym okazję osobiście poczuć ten klimat, poszaleć na bazarkach i wylegiwać się na plaży otaczając się wonią róż. Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tym kraju od rodziny i znajomych. Wieki temu otrzymałam w prezencie od mojej mamy, która wróciła z wojaży po Bułgarii wodę różaną i krem. Odpłynęłam w cudowny, bajeczny ogród przepełniony wonią pięknych róż. Czułam się niczym Alicja w Krainie Czarów. Chciałabym powtórzyć te boskie doznania.
gdybym miala mozliwosc odwiedzilabym tyle miejsc ile sie da pierwsze przed wyjazdem zrobilabym liste gdzie mozna dobrze zjesc jakie sa potrawy regionalne uwielbiam jesc i probowac nowych rzeczy Chiny ,Tajlandia ,Grecja ,USA droga 64 ,Holandia sprobowac ich kapsalon,Szkocja hagis mi sie marzy ,Angielska ryba z frytkami ,Wlochy i ich pizza.Po POLsce tez bym pojezdzila Kaszubskie specjaly kazdy region bym przejechala i wyprobowala wszystkiego oj juz zrobilam sie glodna moze wkoncu spelnia sie moje marzenia
Moje wymarzone wakacje spędziłam w Egipcie. Dlaczego właśnie tam . Otóż Egipt kojarzy mi się z tym co najpiękniejsze, z piaskiem wodą , wspaniałymi widokami , klimatem suchym . Uwielbiam zwiedzać , dlatego tez chciałabym zobaczyc z bliska piramidy ,poznać tamtejszą kulture,sztukę ale moim największym marzeniem jest popływać nad rafą koralową . To coś o czym myślę od dziecka i jeżeli tylko będę miała kiedyś taką możliwość wybiorę się w podróż do Egiptu , by spełnić to swoje małe marzenie.
swoje wymarzone wakacje spedziłabym w górach kocham ten klimat górskie szlaki te nadzwyczajne krajobrazy chociaż moje marzenia i wyobraznie opierają się tylko ta obrazach z telewizji i opowiesciach znajomych bo osobiście jeszcze nigdy tam nie byłam bo po prostu nie stać mnie na taką podróż i navpewno to tylko moje marzenia:)
W wspomnieniach z mojego dzieciństwa kryje się wiele aromatów, woni czy zapachów istnie zniewalających. Dziś spotykam je nieśmiało, czasem z rumieńcem i uśmiecham się do siebie na myśl o chwilach, które rozgrzewają moje serce.
Najbardziej utkwił mi w pamięci dość dawny obraz z wakacji. Jako mała dziewczyna wiele podróżowałam z rodzicami. Najczęściej były to ubogie wakacje nad jeziorem z gromadą innych rodzinek oraz domowych zwierząt. Na cichej polanie otoczonej lasami i jeziorem rozbijało się miasteczko ludzi, którzy uciekali od zgiełku, dymu i codziennych spraw. W powietrzu czuć było zapach jakże nietuzinkowych kurek smażonych na maśle z cebulą, ryb, jeżyn i ziemniaków z ogniska.
Z głową w chmurach wymykałam się na piesze wycieczki po lesie, gdzie czuć było niesamowitą wolność, która do dzisiaj niewiarygodnie mnie urzeka. Był to aromat deszczu, słońca na leśnej ściółce, wiatru, co przynosił woń z jeziora, olejków drzew, grzybów i szyszek. Wszystko zachwycało kolorem, soczystością i poezją wakacji. Ptaki wzbijały się wyżej, motyle wręcz tańczyły, a dywany z mchu zataczały się dookoła mnie jakby wcale nie chciały mnie wypuścić. Każdy zapach był tak wyraźny i drogocenny.
Dziś miejsce mych wieloletnich wakacji jest już opustoszałe i zapomniane. Mimo to wspomnienia rodzinnych wypraw, smaków i zapachów wciąż gdzieś we mnie znajduje swoje ukojenie. Niewiarygodne jak wiele przyjemności i dziecięcej radości wychyla się czasem spoza nas by znów móc odnaleźć ukochaną kryjówkę czy tajemniczy kamyk rzucony bezwładnie na dno jeziora, jeziora wspomnień i odkrytych marzeń.
To byłyby moje ukochane wakacje. Marzę o nich od 20 lat…i wciąż nie mogę się zebrać by odwiedzić swój obraz domu i dzieciństwa.
Gdzie spędziłabym swoje wymarzone wakacje ? To już nie jest dla mnie pytanie, bo znam na nie odpowiedź, kiedyś na pewno bym się długo nad tym zastanawiała, ale teraz odpowiedź przychodzi mi szybko.
Wymarzone wakacje po raz kolejny spędziłabym na Mazurach i to tak jak spędzałam je w zeszłym roku, czyli jeżdżąc na rowerze. Mimo tego że posiadam prawo jazdy to jednak jazda autem w ogóle mnie nie cieszy i nie mam z tego przyjemności takich jakie mam jadąc rowerem.
Jadąc rowerem po naszych pięknych Polskich Mazurach podziwiałam cudowne krajobrazy, zatrzymywaliśmy się przy jeziorach gdzie woda czysta jak łza, małe knajpki i bary mazurskie zaskoczyły mnie pysznymi smakołykami, a na samą myśl o kartaczach leci mi ślinka. Nie było luksusowych hoteli, moteli czy pensjonatów, nocowaliśmy pod namiotem na polach, łąkach gdzie nocami siadaliśmy i patrzyliśmy na piękne niebo usiane gwiazdami.
Taka wyprawa rowerowa to świetna sprawa, poznałam ludzi którzy poczęstowali herbatą, domowymi przetworami, zaprosili na kolację nie chcąc ani złotówki. Tyle dobrych słów jakie usłyszałam przez tydzień "pedałowania" rowerkiem nie usłyszałam przez miesiąc siedząc za biurkiem w pracy.
Wymarzone wakacje to właśnie takie wakacje. Nie chce luksusów, hoteli 5 *, lazurowych wybrzeży, chce przeżyć znów te emocje i doznania, te magiczne noce pod namiotem gdzie nad Nami miliony gwiazd. Bo nie trzeba szukać daleko, Nasza Polska jest piękna, tylko trzeba ją odkryć :)
Od lat marzę o tylko jednym miejscu na spędzenie wakacji. Są to Indie. Kultura, krajobraz, historia… wszystko co jest związane z tym krajem strasznie mnie pociąga. Magia zapachów i barw, smaków, widoków… ach…ile to już razy śniłam o swoich marzeniach. Pragnę choć raz w życiu pojechać tam i przeżyć coś wyjątkowego. Coś, co pozostanie w mojej głownie do końca życia. Coś nie tuzinkowego. Myślę, że każdy człowiek powinien mieć możliwość poznania kultury tak innej niż nasza europejska. No cóż… pozostaje mi marzyć więc dalej, że kiedyś tam pojadę.
Podróż mych marzeń to Wzgórza Wichrowe
– widoki piękne i powietrze zdrowe,
Miłość tragiczna
Acz romantyczna,
Przyrody cuda
– to nie będzie nuda!
Z książką pod pachą zwiedzić bym chciała
Miejsca gdzie Cathy Heathcliffa kochała,
Przejść drogi, którymi wiodła ich miłość
– o to w wyprawie mej by chodziło!
Ja, samodzielna matka-wariatka,
A smaków i kuchni też pasjonatka,
Na tą wycieczkę bym Synka zabrała
O dawnych czasach mu opowiedziała,
Piękno wyspiarskiej przyrody pokazała
I innej od naszej kuchni popróbować dała!
A wśród surowych wrzosowisk bezkresnych
Prócz doznań cielesnych i całkiem doczesnych,
Heathcliffa własnego spotkać bym chciała
Bym samotnie do domu już nie wracała :-)
Są w Bułgarii miejsca wielkie ale znaleźć można i te mniejsze również urocze, tajemnicze co piękne. W codziennym życiu mieszkańcy miast zapraszają, by ich kuchni, wina i innych dobroci spróbować.
Bułgaria to taniec i zabawa, wypoczynek i wiele atrakcji. To urocza Sofia, Płowdiw, Warna, Burgas, Ruse, Stara Zagora, Plewen i Wraca. To Morze Czarne i piaski wymarzone beztroskie kąpiele i harce po nadmorskich knajpkach. To uliczki skromne i małe targowiska na, których kupimy wszystko.
To urzekające zapachy i aromaty, to mieszanina różnorodności i kultur, smakowitości kuchni i wiele innych rarytasów. Bułgaria to piękny kraj i wspaniała kultura i ludzie. Bułgaria to też wspaniałe wiekowe zabytki tu warto zobaczyć Cerkiew Bojańska koło Sofii, Jeździec z Madary, Zespół cerkwi wykutych w skale w Iwanowie,Tracki grobowiec z Kazanłyku, Zabytkowe miasto Nesebyr, Rezerwat przyrody Srebyrna, Park Narodowy Pirinu, Monastyr Rilski, Grobowiec tracki w Swesztari i wiele innych.
Prawdziwym przebojem Bułgarii są olejki, perfumy wytwarzane z różanych płatków o cudownym zapachu miłości, pożądania, piękna. Kto raz je dotknie, powącha w nich się zakocha, zafascynuje na resztę dni i nocy. Jeśli nałożysz kilka małych kropelek na siebie żaden mężczyzna nie minie cię obojętnie, ta woń urzekającej fascynacji nocy i dnia sprawi, że każdy mężczyzna rozkocha się w tobie.
Nie znaczy to w cale, że mężczyźni nie wykorzystują tej magii dla własnych celów. Dodanie jednej do dwóch kropel różanego eliksiru do porannej toalety lub namaszczenie nadgarstków sprawiało, że kobiety obwąchiwały mężczyznę i spoglądały na niego z pożądaniem przeszywały go wzrokiem na wylot szukając miejsc podniecających i uroczo pachnących.
Ta przepiękna gra płci trwa od wieków i nie jesteśmy wstanie wyjaśnić dlaczego właśnie różany eliksir, olejek czy perfumy sprawiają , że inni się rozkochują, inni jeszcze zakochują, inni jeszcze pożądają i sprawiają, że nasze życie staje się piękne, pełne, urokliwe, że nasze życie staje się poezją, podążaniem ku rozkoszą prawdziwej miłości i udanego ciepłego, delikatnego seksu. I pomyśleć tylko, że taki pachnący płatek różany może odmienić nie jedno ludzkie życie.
Różany ogród pozostanie otwarty dopóki my wszyscy będziemy cenić ten dar zamknięty w małym flakonie Rose Bułgaria.
na dzień dzisiejszy – wymarzone wakacje spędziłabym na Kubie! Z miesiąc tak poszwędać się tamtejszymi uliczkami, popatrzeć na kraj zanim zaleje go kultura Ameryki a wieczorami tańczyć salsę i wdychać niepowtarzalny klimat! A żeby było już naprawdę idealnie to w drodze powrotnej zahaczyłabym o Meksyk, a konkretnie cenoty i dałabym nura w niespenetrowane turystycznie jaskinie. O, tak by było cudownie! ;)
Moje wymarzone wakacje to pobyt w Toscanii, słońce, pyszne jedzenie, pachnące pola lawendy, drzewa z świeżymi pomarańczami, soczyste wina, wszędzie obecne winorośl tworzące atmosferę, śniadanie z chrupiącą bułką posmarowaną oliwą z oliwek zrobioną w pobliskiej miejscowości. Piękne tereny, wyniosłe zabytki, magiczne posiadłości, malownicze domki, tradycyjne prowincje. I oczywiście ludzie, ich rodzinna gościnność, bliskość, czułość. Mentalność której podczas urlopu nie powinno zabraknąć, atmosfery radości i błogości. Chwilo trwaj!
Hej!
Ja na spędzenie moich wymarzonych wakacji wybrałabym się w cztery miejsca jeśli oczywiście miałabym taką możliwość. Po pierwsze Kanada, ponieważ jest to dla mnie taki kraj-zagatka nie wiem co się po nim spodziewać ale przynajmniej jest śnieg :D Drugim krajem jest Nowa Zelandia, ponieważ kręcono tam film władca pierścieni i podobają mi się tamtejsze krajobrazy. Kolejnym krajem jest Kraj Kwitnącej Wiśni, ponieważ jest na drugim końcu świata i mają dużo różnych fajnych rzeczy( np zjazd narciarski działający w lecie jak gdzieś wyczytałam). I jeszcze Australia, ponieważ przeczytałam pewien artykuł, z którego wynikało, iż są to ludzie, którzy sposobem myślenia są bliscy polakom:D
Istnieje kilka miejsc,które chciałabym zwiedzić,jednak najbardziej chciałabym udać się w podróż do Wenecji. Wenecja jest to wyjątkowe miejsce,pełne romantyzmu. Chciałabym zwiedzić Wenecję gondolą,przy boku ukochanego. Włoskie jedzenie jest przepyszne. Chciałabym spróbować włoskich dań przygotowywanych przez rodowitych Włochów. W Polsce danie te są smakowite, ale podejrzewam,że tamtejszy klimat sprawiłby,iż jedząc,moglibyśmy poczuć się wyśmienicie. Wenecja,to miejsce bardzo ciekawe,szczególnie w okresie karnawału. Chcę zwiedzić Wenecję właśnie podczas Karnawału,aby poczuć się jak tamtejsi tubylcy.
Jest wiele miejsc, które chciałabym zobaczyć ale na chwilę obecną dla mnie nieosiągalną jest Brazylia. Kocham gorące brazylijskie rytmy i muzykę. zobaczyć Karnawał w RIO to byłoby coś. chciałabym choć raz poczuć się w pełni wolna i zapomnieć o codziennych problemach a że naturę mam szalonej wariatki to wiem że przy muzyce dałabym upust całej swojej energii i naładowałabym akumulatory na maksa:)
Moje wymarzone wakacje to takie, które spędzę z ukochanym. W miejscu gdzie nie będziemy musieli się martwić tym, że on znów będzie musiał wyjechać na wiele miesięcy aby utrzymać rodzinę. Po prostu pojechać daleko, daleko gdzieś gdzie nikt nie przeszkodzi nam w korzystaniu ze wspólnych radośnie spędzonych chwilach.
Kiedy myślę o wakacjach mam ochotę na coś szalonego;) Mam takie jedno niespełnione marzenie z dzieciństwa i chciałabym je zrealizować właśnie w wakacje. To podróż do świata zamieszkanego przez postaci z moich ulubionych książek: Finlandia i Park rozrywki Muumimaailma, czyli wioska Muminków na wyspie Kailo. Lato to idealna pora, ponieważ jesienią Muminki przygotowują się do snu a zimą po prostu śpią;) Moja fascynacja tymi trollami zaczęła się całkiem niewinnie… Najpierw zebrałam wszystkie tomy przygód Muminków, niektóre pamiętają jeszcze czasy, kiedy miałam kilka lat. Najpierw czytali mi rodzice a potem czytałam sobie sama, szczególnie gdy leżałam w łóżku chora i dzięki wyobraźni przenosiłam się do zaczarowanego świata małych trolli. Nigdy nie zapomniałam o dziecięcym marzeniu i nie miałabym nic przeciwko, by znów poczuć się jak dziecko ;) Opracowałam już plan wycieczki i czasami wyobrażam sobie, że przechodzę przez bramę na wyspie, za którą rozpościera się magiczna kraina… Idę drewnianym mostem na spotkanie bajkowych postaci: Paszczaka, Nimbli, Włoczykija, Małej Mi, hatifnatów (lepiej omijac je z daleka, bo się elektryzują), są Tata i Mama Muminka, Bobek, Panna Migotka z charakterystyczną grzywką, ciekawski Ryjek… Może nawet gdzieś na horyzoncie zamajaczy Buka? Ale oto zbliżam się do Domu Muminków, wysokiego i okrągłego. Jest on odwzorowaniem pomysłu samej Tove Jansson! I co najlepsze, nie jest to tradycyjne muzeum ze sztywnymi zasadami, ale przyjazny wszystkim zwiedzającym dom, gdzie można wszystkiego dotykać. Wnętrza wyglądają tak, jakby za chwilę mieli przyjść jego mieszkańcy: kuchnia, jadalnia, sypialnia Mamusi Muminka i Tatusia Muminka z małżeńskim łożem, w gabinecie Tatusia półki zajmują liczne książki, modele statków i wielki globus oraz maszyna do pisania. Mogłabym więc zadumać się melancholijnie siedząc w fotelu taty Muminka i kręcąc globusem zaplanować kolejną wyprawę. W pokoju Muminka podziwiałabym kolekcję różnych kamieni i muszelek. A od Mamy Muminka wzięłabym przepisy na pyszne marmolady, konfitury i galaretki dumnie stojące w błyszczących słoiczkach na półce spiżarni. Kolejny punkt wycieczki to Dom nad Morzem, molo z wieżą obserwacyjną i statek, gdzie pod pokładem ukryto kosztowne skarby. Po tak wyczerpującym dniu udałabym się do kuchni Mamusi Muminka. Serwują tam na same pyszności! Ciekawe, jak smakują muminkowe lody;) A na koniec zajrzałabym do sklepu z pamiątkami, by uzupełnić kolekcję przedmiotów z wizerunkiem Muminków. Tylko co wybrać? Może czekoladki albo piórnik? Zestaw kubków dla całej rodziny? Koszulki do noszenia pod marynarką do pracy? (ciekawe co by powiedział szef, widząc mnie w takim stroju podczas ważnej prezentacji?:)) A może taka pojemna torebka bez dna, jak miała Mamusia Muminka? Zegarek też by mi się przydał. I nowe zasłonki do sypialni (narzeczony mógłby doznać na ich widok wstrząsu;)) Ech, trudny wybór! Ale tak czy inaczej wróciłabym z mojej wymarzonej podróży szczęśliwa, zrelaksowana i uśmiechnięta od ucha do ucha, bo dzięki wizycie w Dolinie Muminków znów czułabym się jak dziecko, które dostało gwiazdkę z nieba ;)
Wymarzone wakacje spędziłabym na wsi z dala od miastowego zgiełku,gdzie świeże powietrze,zmiana otoczenia z pewnością pozytywnie wpłynęłyby na moją rodzinę.Nie muszę wyjeżdżać w zagraniczne kurorty by poczuć oddech w piersi i złapać pozytywnego wakacyjnego bakcyla :)
Malediwy, Bali… nieosiągalne. Jednak to, co często jest trudne do zdobycia, najbardziej przyciąga. Właśnie tam pragnę spędzić wymarzone wakacje. Błękit nieba, kryształ wody, biel piasku- to tylko wierzchołek cudów, jakich możemy tam doświadczyć. Na śniadanie nurkowanie wśród raf koralowych i egzotycznych stworzeń . Później długi spacer brzegiem morza z ukochaną osób .Lista marzeń bez końca. Ale takie właśnie są wymarzone wakacje-mamy możliwość spełnienia wszystkich, ukrytych pragnień.
Witam serdecznie!
Wyjazd marzeń? Chyba każdy z nas o takim marzy… Jakby on wyglądał u mnie?
I tutaj zaczynają się schody- opisać mam to wszystko w kilku zdaniach? A więc: 3,2,1… START! Zaczynajmy!
SZCZĘŚLIWE 7 ZASAD MOJEGO WYMARZONEGO, WAKACYJNEGO WYJAZDU
1. Jakie wybrać miejsce? Góry, morze, jeziora? Odpowiadam: "Nie ważne gdzie, ważne z kim" i tutaj zabieram moją ukochaną rodzinę- męża i synka i dwójkę przyjaciół.
2. Dużo wypoczywamy na łonie natury.
3. Nie jemy w barach, restauracjach. Sami eksperymentujemy w kuchni, nawiązując do tutejszych smaków. Do tego piknikowanie i wieczorne grille- jestem na tak!
4. Taki wyjazd trwa miesiąc- z dala od wszelkich telefonów komórkowych, mobilnej skrzynki pocztowej czy portali społecznościowych. Liczy się tu i teraz- relaks i odpoczynek.
5. Zabawa to jest dla nas świetna sprawa. Stawiamy na rozrywkę.
6. W tym przemiłym okresie dużo fotografujemy i tworzymy naszą wspólną fotoksiążkę.
7. I za to wszystko nie płacimy, bo wygraliśmy podczas wyjazdu Mega Loterię!
Uwielbiam podróżować. Chętnie ruszyłabym w podróż dookoła świata aby w każdym pięknym zakątku spędzić trochę czasu. Nie byłyby to jednak wakacje marzeń, a raczej wyprawa życia. Na wakacje marzeń natomiast wybrałabym się na Islandię. Dlaczego? Ponieważ Islandia w swej surowości jest po prostu obłędnie piękna. Jest namacalną definicją słów "widok zapierający dech w piersiach". Liczne rzeki lodowcowe tworzą najpiękniejsze wodospady, jakie widziało ludzkie oko. Toczy się tam walka dwóch żywiołów – ognia i lodu. Efektem tej walki są pola wspaniałych gejzerów i liczne gorące źródła zamienione w SPA. Dla mnie wymarzone miejsce na wakacje.
Wymarzone wakacje to nie lada wyzwanie, a może i nawet latanie. W dalekie zakątki świata zaglądanie. Dużo łażenia i mało leżenia. Piękna świata oglądanie i nowych kultur poznawanie, idealną dla mnie opcją jest Paryża zwiedzanie. Choć byłam też w tym roku w Mediolanie to stolicą mody Paryż jest niepodważalnie. Kojarzy się z pięknem, elegancją i wykwintnością, przypadającą w gusta gościom. Romantyczny aperitif pod wieża Eiffla, czy łyk francuskiego wina i od razu uśmiechnięta mina. Przy tym należy ładnie pachnąć zapachem różanym, smakiem macaroniców oczarowanym.
Po męczącej pracy, ciężkim codziennym życiu, pełnym obowiązków zasługuję na wakacje w najlepszym zakątku świata.
Mogłyby być to Karaiby, Wyspy Wielkanocne, czy nawet Majorka, Ibiza.. ewentualnie Australia.
Ale.. jest jedno małe, a zarazem wykluczające powyższe miejsca ALE :)
Tam.. w wspomnianych wyżej miejscach nie zaznałbym ciszy.
Przecież każdy człowiek tam chce pojechać, są to standardowe miejsca, all inclusive hotele, wyprzedaże wycieczek i masz.. wychodzi na to, że zamiast jechać tam wypocząć, wróciłabym z pełną głową tamtejszego zgiełku, hałasu.
Dlatego uznałam, że chciałabym moje wakacje marzeń spędzić po prostu na łonie natury.
Najlepiej jakby była to Agroturystyka, gdzie można odpocząć od spalin, ludzi, hałasu, pośpiechu.
Klimaty wsi dały by mi możliwość pooddychania świeżym powietrzem.
Na łonie natury, czułabym się jak ryba w wodzie.
Nie byłyby to wakacje eleganckie, ale ze swoim naturalnym wdziękiem i harmonią, której brakuje w tych przeludnionych miejscach powyżej.
Człowiek tak na prawdę potrzebuje ciszy i spokoju, relaksu i odpoczynku wewnątrz.
Dogłębnego wyciszenia.. zharmonizowania siebie i swoich myśli.
Takie możliwości da nam tylko nasza przecudowna, bliska naszemu sercu natura.
A ja swoje wymarzone wakacje spędziłabym na małej wyspie Ellioaej, która należy do Islandii. Wyspa jest bezludna, chociaż znajduje się na niej jeden domek. Właśnie w tym małym domku bym zamieszkała na czas swoich wakacji. To by było coś, obudzić się rano na kawałku Ziemi, gdzie nie ma żywej duszy. Prawie jak Robinson Crusoe, tylko bez katastrofy. Zwiedziłabym sobie wyspę, zmierzyłabym się z naturą, a najlepsze w tym wszystkim by było to, że nikt by mnie nie widział i mogłabym odpoczywać na wszystkie możliwe sposoby.
Wakacje marzeń…idealne połączenie kontrastów, spokoju wieczornej kąpieli i przygody porannej kawy , nocy i dnia, ciepła pościeli w mroźny okres zimy. Moje wakacje marzeń to Japonia, kraj kontrastów , alternatyw wysokiej technologi i tradycji różanych ogrodów, a także nowatorskiego stylu i klasycznych kimon. Jestem osobą kochającą skrajności, wiodąca niebezpieczne życie nad przepaścią, dlatego potrzebuje czegoś co je uspokoi, a mimo tego będzie mu podobne. czegoś co w swej prostocie będzie ekstremalnym przeciwieństwem codziennego pośpiechu. Zawieszenia w czasie, i miejscu przeniesienia się w kraj snu. To marzenie można łatwo spełnić z waszymi kosmetykami, pogrążyć się w kąpieli , wdychać zapach i przez otwarte okno słuchać bicia serca wiecznie żyjącego miasta…
Ja chcialabym spedzic wakacje na jednej z rajskich wysp np. na Karaibach, oczywiscie z dala od ludzi. Chcialabym wsluchiwac sie w szum morza lub oceanu,odglosy ptakow lub innych zwierzat,caly dzien spedzac na kapielach i opalaniu oraz czytajac moje ulubione ksiazki.Oczywiscie zabralabym ze soba te cudowne rozane kosmetyki.Taki zapach w polaczeniu z roslinnoscia wysp nioslby sie daleko ….Koilby i cialo i dusze….
Moje magiczne, wspaniałe wakacje najchętniej spędziłaby z rodzinką w polskich górach. Może to skromne marzenie ale te piękne widoki i atmosfera sprawiają że nie muszę wyjeżdżać za granicę naszego państwa. A dwie bliskie mi osoby urozmaicały by mi ten czas bo niestety wspólnie spędzamy go zdecydowanie za mało. Już wyobrażam sobie uśmiech mojego synka i zadowolonego męża, szkoda że w tej chwili jest tonie osiągalne.
Moje wymarzone wakacje spędziłabym w Peru. Od dziecka zaczytywałam się w książkach podróżniczych, czytałam o tajemniczych świątyniach Machu Picchu, Inkach i pięknej dżungli. Do dzisiaj marzy mi się wyjazd ale połączyłabym go aktualnie ze zwiedzaniem Boliwii i magicznym Salar De Uyuni. Zobaczyć Andy, poczuć peruwiańskie słońce na swojej twarzy, zakochać się w kolorach, prostym jedzeniu. To marzenie muszę zrealizować.
Tylko Złote Piaski !Najpiękniejsze miejsce na ziemi,byłam tam i chcę jeszcze raz.Niech się schowają wszystkie inne kurorty.Tylko tam jest niepowtarzalna atmosfera,której nie zapomnę do końca życia!
Wczoraj cały dzień zastanawiałam się nad tym, gdzie chciaąlbym pojechać na wakacje, a dziś widzę taki konkurs :) I choć kusi mnie zapach bułgarskich róż, bo już czuję jak cudownie ten aromat otuliłby moje ciało, rozluźnione dodatkowo kieliszkiem bułgarskiego wina… hmmm… Podoba mi się… Jednak moja wakacyjna bajka to Kenia… Dzika, ale pełna przyjaznych ludzi, z białą plażą i lazurową wodą. Pachnąca świeżymi kokosami… No właśnie-kokos czy róża… Oto jest pytanie… Mam prawdziwy dylemat…
moje wymarzone wakacje spedzilabym w Hiszpanii. zawsze bylo to moje najwieksze pragnienie.. slonce, morze, plaza, kolorowe drinki a wieczorem szalenstwa w najlepszych dyskotekach, to wszystko oczywiscie w towarzystwie mojej drugiej polowy, bo tylko wtedy tak naprawde wakacje beda udane :)
Marzyłam zawsze o tym , by zwiedzić cały świat i odbywać dalekie podróże jak Krzysztof Kolumb . Może do mnie kiedyś uśmiechnęłoby się szczęście i odkryłabym jakiś nowy , nieznany ląd , może nazwano go by nawet moim imieniem ? Podróże zawsze kojarzą mi się z czymś emocjonującym i tajemniczym . Szczególnie lubię spędzać wakacje nad wodą , gdzie można godzinami obserwować przypływające statki i zażywać kąpieli . Moim marzeniem są wakacje nad Adriatykiem , w jakimś małym włoskim miasteczku – kurorcie .
Tropikalne plaże o śnieżnobiałym piasku, parki narodowe pełne egzotycznych zwierząt, kolorowy podwodny świat rafy koralowej, safari…to tylko nieliczne atrakcje, które oferuje miejsce docelowe moich marzeń. Hotele tonące wręcz w zieleni palm i egzotycznych krzewów, wymarzona temperatura dla osoby, która bardzo nie lubi zimna. Będąc już tam chciałabym się wybrać na rozległe sawanny z parasolami baobabów i akacji, by móc obserwować w naturalnym środowisku stada dzikich zwierząt. To miejsce to Kenia :)
Moje wymarzone wakacje spędziłabym w Skandynawii, a dokładniej dzieląc czas pomiędzy Szwecję i Finlandię. Oba kraje są dla mnie bardzo ważne ze względu na korzenie, kulturę oraz przyjazną dla alergików atmosferę. Kraje skandynawskie to jedno z nielicznych miejsc, w których w restauracji alergik może zostać obsłużony jak każdy inny klient i znaleźć w menu bez glutenu coś więcej niż tylko wodę. Poza tym – dla mnie idealne wakacje to takie kiedy mogę spędzić nie tylko na leżeniu plackiem i nic-nie-robieniu, ale również zawierające zwiedzanie, poznawanie kultury i nowych ludzi.
Gdy byłam nastolatką byłam w Bułgarii na wcźasach.Nawet dwukrotnie.Zajadałam się świeżymi figami,arbuzami.Było fajnie.Mile to wspominam,więc nie miałabym nic przeciwko,by tam znowu pojechać.Myślę,że Hiszpania też,by mnie usatysfakcjonowała.Egzotyka ma niepowtarzalny urok.
Wakacje życia na pewno jeszcze przede mną! Marzy mi się romantyczna i nostalgiczna Lisbona, pełna wąskich i stromych uliczek, gdzie tramwaj dociera na wzgórze niezwykle stromym podjazdem – coś dla mnie – miłośniczki kolei i innych pojazdów szynowych:). Na co dzień z racji słabszych nóg poruszam się samochodem, to jest mój przyjaciel i towarzysz, ale w podróż – prawdziwą podróż – tylko koleją!. Pojechałabym z moim ukochanym przez dziką, zwłaszcza teraz jakby bardziej (sic!) Rosję transsyberyjską koleją, po to by spotkać babuszki sprzedające pirożki i czeburieki podróżnym wprost z peronu, napić się mocnej herbaty wprost z kipiącego samowara u postawnej konduktorki i sypiać w kuszetce słuchając stukotu pociągu sunącego po torach o rozstawie 1520 mm w kierunku Władywostoku. Moje dzikie marzenie podróżne!
Moje wymarzone miejsce na wakacje na pewno nie istnieje,
nie są to Karaiby ani Pireneje,
nie są to miasta polskie ani Włoska Riviera,
jest to miejsce magiczne, gdzie cywilizacja nie dociera!
Wolne od zgiełku wszelkiego i niebezpieczeństw wszelakich,
brak w nim miejsc niezbadanych i budowli nijakich.
Wszystko jest tam wspaniałe, wszystko miejsce ma swoje,
tam wszystko jest idealne, nie ważne czy leżę czy stoję.
Marzenia się tam spełniają, można tam z duchami rozmawiać,
gwiazdy spadają tam częściej, czas zdaje się tu ustawać.
I tylko szkoda jednego… że żyć tu nie mogę wiecznie,
a miejsce to, to Wyobraźni Kraina, gdzie czuję się najbezpieczniej!
Sama decyduję w niej o wszystkim, z kim i gdzie idę w nieznane,
tam zawsze przy sobie mam słońce i osoby ukochane.
Nie dbam tutaj o bagaż, nie dbam również o bilet,
w jednym miejscu mam tutaj wszystkie zabytki świata w jedną małą chwilę!
Wszędzie aromat różany otula moje zmysły,
nie ma tutaj kwiatów, które by zwiędły lub wyschły.
Nikt tutaj nie cierpi, tylko piękno mnie otacza,
jest tu zawsze pogodnie, a czerwone niebo wiatru nie oznacza!
I wiecie co jest najlepsze?
Że gdzie nie pójdę, gdzie się nie zjawię,
zawsze w Krainie tej pięknej się znajduję i nigdy jej nie zostawię.
Więc rozumiecie sami, że piękny ten czas wakacyjny,
spędzić chcę w tej Krainie, w sposób ten fantazyjny! :)
Chciałabym swoje wakacje znów spędzić na Mazurach z narzeczonym. Tu właśnie zaczęło się nasze nowe wspólne życie. Pięknym uczuciem by było znów jechać w to miejsce. ;)
Mam już dosyć siatkówki (slang pol. chodzić na zakupy)
W wolnym czasie
Wolę pojeździć w basie (slang pol. bus – autobus)
Zobaczyć coś na czasie
Może Modern Tate Gallery
Albo wypić ‘Bloody Mary’ (nazwa drinku)
Potem wpaść (sic!) do domu publicznego (slang pol. Public house = pub)
Razem z kolegą
Darts, snookers, Ale (ang. piwo fermentacji górnej, pol. lecz)
Omijać (beep) ‘hukers’ (ang. hookres- prostytutki)
Jak widać problem to idio(ma)tyczny !
Wszak Londyn sam w sobie
Jest śliczny :
To miasto jest jak kobieta
o kolorowej osobowości
Gdy poznasz jej wszystkie twarze
zrozumiesz istotę przyjemności
Najzieleńsza na świecie trawa
wolny wstęp do muzeów …
W ten weekend
zapowiada się świetna zabawa
Eros na Trafalgar Square
swoboda słowa w Hyde Park na West Endzie
‘five o’clock ‘w Dorchester
wieczór z ‘stiff upper lip’ na East Endzie … (ang. stiff upper lip – rezerwa, nie okazywanie emocji)
DOBRZE BAWIC MOŻNA SIĘ WSZĘDZIE !!!
A jak nie Londyn to SPA
Każda kobieta tak ma, że
Dba o siebie jak o piękny kwiat
By ubyło jej lat!!!
Marzą mi się wakacje w leśnej chatce, wieczory spędzane tam przy ognisku w gronie znajomych i najbliższej mi osoby. W dzień można wybrać się nad wodę i relaksować się kąpielą słoneczną. Znam jedno takie miejsce. Jest w POLSCE i jest tam pięknie. :)
Wymarzone wakacje spędziłabym leżą na piaszczystej plaży. I w sumie obojętne czy byłyby to Złote Piaski czy Malediwy. Ważne żeby piasek był czyściutki, słoneczko nie za mocno grzało, fale szumiały i czuć było leciutką bryzę. A i najważniejsze pojedyncze jednostki ludzkie byłyby w dużej odległości ode mnie
Marzyłam o tym by zwiedzić calutki mój kraj. Polska. owszem cudze, piękne kraje kuszą swoim pięknem, tajemniczością, ale to nie wszystko. Ja uważam, że skoro jestem tutaj w Polsce to przynajmniej wypadałoby trochę zwiedzić ''swojego'' miejsca. Lubię podróżować, ale kiedy mam na to czas i chęci. W Polsce jest wiele ciekawych, pięknych miejsc i nie koniecznie trzeba jechać za granicę :)
Kocham góry, zmarzniętą lodem lub nagrzaną słońcem skałę, wiatr i bliskość nieba. Tatry przeszłam wzdłuż i wszerz, i wiem, że nadszedł czas, aby powędrować dalej. Dlaczego nie spróbować wspinaczki w Bułgarii, by podziwiać cudowny świat roślin i zwierząt w południowych Bałkanach? Przeglądam mapy, zdjęcia, zbieram informacje, czytam reportaże tych, którzy przemierzyli Piryn i stanęli na Vichren (2914 m.n.p.m.) – drugim pod względem wysokości szczycie Bułgarii. Czy wiecie, że Słowianie uważali go za siedzibę boga Peruna? Na Vichren można dojść z trzech różnych schronisk: Bynderica, Jaworow i Wichren. Moja mała córka posmakowała już przygód, noclegi w schroniskach to dla niej przysłowiowe wisienki na torcie. Nadszedł czas, by zaplanować wycieczkę, spakować plecak i ruszyć w dal. Kto idzie ze mną?
Wymarzone wakacje chciałabym spędzić w Hiszpanii wraz z rodziną. ;)
W Bułgarii byłam dwukrotnie idealne miejsce dla studenta po ciężkich sesjach! :D
Byłam zwiedziłam,imprezowałam i .. TAK JAK I TYM ZWIEDZAŁAM BAZARKI ! jestem zakochana w promowanych przez Ciebie kosmetykach a niestety mi się kończą…
a teraz do rzeczy ..
Idealne wakacje ? nie ważne w sumie gdzie. Ważne żeby były z kimś dzięki komu będą one niezapomniane. Po Cichu w przyszłe wakacje marzę o wyjeździe na Syberię ( proszę bardzo nie Ciepłe kraje :D ) kocham Ciepełko ale lubię ekstremalne zadania i wypady wydaje mi się że to będzie jedna z bardziej szalonych wypraw w moim życiu :D
Wymarzone wakacje po (cudem) zaliczonym roku najchętniej spędziłabym na spokojnej wsi w otoczeniu zwariowanej rodzinki, gdzie mogłabym w spokoju usiąść z książką w ręku, w piżamie i obserwować psa biegającego po podwórku, a nie jak zwykle zamkniętego w bloku. Chodziłabym na ploty i ploteczki do pobliskiej sąsiadki, na spacery do lasu, na polanę na kocyk. Miałabym swoją własną rabatę w ogródku, a nie jedynie skrzynkę na balkonie. I cieszyłabym się mocnym różanym zapachem kwiatów pod oknem , o które sama musiałbym dbać.
Nie chcę leniwych wakacji, chcę tylko w końcu chociaż przez 2 miesiące w roku robić coś, co naprawdę lubię i co daje mi satysfakcję.
Chciałabym wkurzać się o to, że najbliższy sklep jest tak blisko, iż nie warto jechać autem, ale jednak trzeba ruszyć tyłek, wsiąść na rower i spalić zbędny tłuszczyk.
Chciałabym móc mieć swoją większą przestrzeń, gdzie nikomu z dołu/góry nie będzie przeszkadzał hałas po 22.
Chciałabym spokoju letniego wieczoru, zwykły hamak, dobrą książkę.
Taak, to moje wymarzone miejsce na cudowne wakacje :D
Jest to piękne miejsce, miejsce gdzie chce się przeżyć całe życie.Każdy z nas tam podąża.
Nie ma tam zmartwień, szarości dnia ani pośpiechu.Jest to miejsce w którym czuję się jak w dzieciństwie… jest tam ciepło i kolorowo.Miejsce w którym mam niesamowite moce i mogę skakać wysoko ponad drzewa, wokół latają nigdzie niespotykane motyle.
Jest to kraina pełna życia i niespodzianek…jest to kraina snów, moich wymarzonych snów…
Moje wymarzone wakacje?… Oczywiście w cudownym Londynie! Byłam od zawsze zafascynowana tym miastem, i to jest właśnie miejsce jakie chciałabym odwiedzić we wakacje. Popatrzeć na Londyn z góry, z London Eye, odwiedzać muzea, a jak wiadomo – w Londynie muzea są najciekawsze, przechadzać się ulicami na Baker Street…
Gdybym, choć raz raz mogła zerwac się z łańcucha i uciec z panem, który namiętnie szepce coś do ucha. Pachnaca olejkiem z blugarskiej róży, korzystajac z uroków dalekiej podróży, totalnie zapomniec się na Hawajskiej plaży. Przez chwile byc wolna niczym rajski ptak mi się marzy. Surfowac po bezkresnej wodzie a nie po internecie, zobaczyc jak to jest byc egzotyczna w zupelnie innym swiecie. Nauczyc sie tanca i sztuki masażu. Lecz najwazniejsze wyjsc z domu wolna, całkowicie bez bagażu.